Taki fajny wpis:)

“Jak się masz? Co u Ciebie?”
“Zajebiście”
“Zajebiście? To takie niepolskie” mówi mój podopieczny.
Fakt. Polacy to naród, który kiedy jest dobrze odpowiada “jakoś leci”, gdy jest średnio “fatalnie”, a gdy jest naprawdę źle kiwają tylko ręką.

“Jak się czujesz?” Pyta sąsiadka.
“Super, a jak Ty?”
I uświadamiam sobie, że przecież we wtorek jade do szpitala znów na skomplikowany zabieg, a w lutym kolejne badanie, po którym okaże się czy czeka mnie mega poważna operacja. Ale czuję się fantastycznie! Jestem szczęśliwa. Mam miłość, dobrze prosperującą firmę, cudownych ludzi wokół siebie! Jestem szczęśliwa? przez duże S. Kolejny pobyt w szpitalu to po prostu kolejny pobyt w szpitalu. Odhaczyć, zapomnieć, żyć.. Kiedy wiesz, że jak by w Twoim życiu nie było to masz wkoło ludzi, którzy oddaliby za Ciebie życie, nie masz prawa się martwić.

Czasem mam ochotę potrząsnąć człowiekiem i powiedzieć mu “zacznij doceniać co masz, zamiast martwić się tym, czego nie masz!”
Po co wymyślać, skupiać się na negatywach❗️❓
Zacznij dbać o relacje, o siebie, o atmosferę wkoło. I tak- zacznij od siebie❗️
Jeśli uznasz, że sam/a jesteś okej, zacznij wymagać. Nie odwrotnie.
Uważasz, że ktoś Cię źle traktuje?
To dlaczego mu powoliłaś/łeś na to?
Dlaczego zgodziłaś/łeś się?
Bo nikt nie jest nieszanowany kto wcześniej na to nie pozwolił.
Najpierw natomiast znajdź odpowiednią osobę. Zacznij od początku. Uporządkuj siebie zanim wejdziesz w relacje. Ogarnij, opanuj, ustabilizuj.
Oczywiście, że mówię to z własnego doświadczenia, inaczej nie śmiałabym zabierać głosu.

…i zaczęłam mu mówić o tych wszystkich moich planach, marzeniach, zapisanych celach; podjarana, że tak ich wiele.
“A Ty, jakie masz cele, marzenia?”
A on ze stoickim spokojem odpowiedział “chcę być szczęśliwy, założyć rodzinę, być kochanym i kochać. Nic w życiu poza tym przecież nie ma znaczenia”..
i ścięło mnie z nóg.
Twardo stąpająca po ziemi singielka stawiająca sobie poprzeczki coraz to wyżej i facet, który mówi mi o tak cudownie prostej rzeczy..
“Zarabiałem najwięcej w momencie, kiedy byłem sam. Osiągnąłem najwięcej zawodowo będąc sam. Ale jakie znaczenie mają te sukcesy, kasa, kiedy wracasz do domu i nie masz komu opowiedzieć o nieudanym dniu, czy pochwalić się ciekawą współpracą”.
..I wtedy te moje “wielkie” cele stały się tak durne..
Spotkałam wielu facetów i każdy z nich zaczynał odpowiedź od “spotkać się w przyszłości z (ważna persona) ” “otworzyć linię perfum” “założyć trzecią firmę” “opatentować pomysł/wynalazek” (wszyscy to wspaniali cudowni ludzie, oczywiście), a on chce być szczęśliwy i kochany, bo nic nie ma znaczenia jeśli tego nie posiadasz. Proste prawda..? Wszystko pozostałe to tylko dodatek, mało ważny szczegół w perspektywie Tej Wielkiej Rzeczy.
W oczach kołcza być może mało ambitny cel, ale wszystkie kołcze niech się schowają ze swoimi zasięgami celowymi wobec najprostszej i najważniejszej rzeczy na świecie. Kochać i Być Kochanym. Bo rzadko człowiek czuje się naprawdę kochanym, prawda..? Bo wiedzieć, a czuć to dwie zupełnie inne kwestie..
Te mowy głoszące “You can do this” wszystko fajnie, ale nie każdy może ma w życiu cel “do this”. Trochę mi się to przejadło. “Możesz wszystko, zapierdzielaj!” Tylko po drodze nie zapomnij, że ten czas, który poświęciłeś 50temu szkoleniu z samodoskonalenia mógł być czasem ofiarowanym temu, kogo Kochasz.. czy naprawdę ten kołcz będzie z Tobą, gdy słaby nie możesz unieść głowy z poduszki..?
Czy będzie ci podsuwał basen pod tyłek, gdy leżysz po operacji w łóżku..? Czy da ci kubek gorącej herbaty, gdy zimą wrócisz z pracy do domu..?

..a potem poznałam jego rodzine i już wiedziałam wszystko. Wzruszające zjawisko, gdy małżeństwo po 30latach zwraca się do siebie jak para świeżo zakochanych, kiedy szacunek pomiędzy nimi to coś ponad wszystko, gdy dotyk, pocałunek “kocham Cię” to coś tak naturalnego jak oddech. Kiedy wszystko jest poukładane jak w idealnej składance. Wszystko pasuje, wszystko się zgadza. Każdy najmniejszy element tworzy piękną całość.
Wtedy wiedziałam, że przypatrując się swoim rodzicom przez całe swoje dotychczasowe życie stworzy dla Nas idealną rodzinę. Taką przez duże R. W którym dobro drugiego jest cenniejsze niż Twoje. W którym pierwsze o czym myślisz to On/Ona..

Nudy..??

  •  
  •  
  •  
  •  
  •  

komentarze w “Taki fajny wpis:)” (6)

  • Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.